Praca w ogrodzie daje mi szczęście
Właśnie dziś, gdy zaczynam pisać ten post słońce skrada się do pokoju. Mordka ma od razu się uśmiecha na myśl o wiośnie. Pomimo tego szronu, który roztacza się wokół, przypominam sobie jak to było delektować się kawką wśród śpiewu ptaków oraz latających pszczół i motyli... Dlaczego uśmiecham się na tę myśl? Dlaczego praca w ogrodzie daje mi szczęście?
OGRÓD DAJE MI CEL
Mieć ogród to jedna sprawa, dbać o niego - druga. Lubię opiekować się ogrodem, lubię jak mnie potrzebuje. Uwielbiam wstać rano w niepracującą sobotę i wyznaczyć sobie cel na dany dzień. Zatem praca w ogrodzie daje mi cel, do którego dążę.
PRACA W OGRODZIE POPRAWIA HUMOR I DAJE ODPRĘŻENIE
Ogród to miejsce, dzięki któremu zapominam troski i zmartwienia. To miejsce, do którego uciekam od złego dnia czy telefonu. O tak! Gdy siedzę w ogrodzie to ciężko mnie namierzyć :)
.
.
PRACA W OGRODZIE POZWALA NA PRZEMYŚLENIA
Gdy mam do przemyślenia jakąś sprawę to biorę się za pielenie. Zdecydowanie pozwala oczyścić umysł. Ponadto, opieka i pielęgnowanie ogrodu daje mi poczucie własnej wartości i indywidualności.
PRACA W OGRODZIE POBUDZA KREATYWNOŚĆ
Lubię obserwować jak z małego nasionka wyrasta przepyszne warzywo oraz jak rozkwitają kwiaty. Daje mi to natchnienie. A gdy siadam z kubkiem kakao czy kawy i patrzę na to, co mnie
otacza, pomysły same wpadają mi do głowy. Dzięki czemu mam o czym pisać na blogu :)
OGRÓD DAJE SCHRONIENIE DLA OWADÓW I ZWIERZĄT
W moim ogrodzie latają pszczoły i motyle w poszukiwaniu nektaru. Najbardziej uwielbiają kocimiętkę, lawendę i tymianek. Odwiedzają mnie też inne owady i jeż "wędrowniczek". Od samego rana śpiewają ptaki, a czasem znad morza przylatują mewy. Po ogrodzie biega pies z piłeczką w pyszczku, a kot mizia się w kocimiętce.
OGRÓD JEST OAZĄ
Ogród daje bezpieczeństwo moim zwierzętom. Jestem szczęśliwa, gdy chodzą po zielonej trawce z podniesionym ogonkiem. Ogród jest też moją oazą, od tego świata, w którym ludzie gonią za niczym.
PRACA W OGRODZIE DAJE MI MOŻLIWOŚĆ DZIELENIA SIĘ
Moje poczucie własnej wartości i indywidualności wrasta, gdy częstuję innych tym, co udało mi się wyhodować. Lubię też dzielić się sadzonkami. Dawanie bardzo uszczęśliwia i sprawia, że czuję się potrzebna :)
OGRÓD JEST MIEJSCEM SPOTKAŃ
Latem często jadamy obiad na tarasie, wraz z naszymi zwierzętami. Organizujemy też grille rodzinne i dla znajomych, co daje nam możliwość odprężenia się i dobrej zabawy.
Podsumuję cały post chińskim przysłowiem "Chcesz być szczęśliwy jeden dzień - upij się, chcesz być
szczęśliwy tydzień - ożeń się, chcesz być szczęśliwy całe życie - zostań
ogrodnikiem".
.
.
Czy dzięki pracy w ogrodzie czujesz się szczęśliwa?
Chrabąszczyk :*
Pięknie napisałaś o swojej pasji. Obcowanie z roślinami i zwierzętami w ogrodzie to coś niezwykłego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzytając Twój post czułam się tak, jakbym to sama napisała. Mam tak samo z tą różnicą, że jestem na emeryturze i mogę to wszystko robić od rana do wieczora.
OdpowiedzUsuńA kiciuś na zdjęciu taki sam jak mój. Pozdrawiam:):):)
Taki wieczny urlop :)
UsuńNo kiciuś też podobny do mojego troszkę :-) W zasadzie napisałaś to, co sam mógłbym powiedzieć o roli ogrodu w moim życiu, jest baaardzo ważny! Pozdrowienia, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńDokładnie,ogród czyni nas szczęśliwymi i zdrowszymi.
OdpowiedzUsuńOgród zawsze był moją odskocznią od codziennych problemów :)
OdpowiedzUsuńNic tu dodać już nie można, mam dokładnie tak samo! Ogród stał się częścią mojego życia, zdecydowanie tą lepszą częścią i nie wyobrażam sobie życia bez tego wszystkiego.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Zgadzam się.Ogród uszczęśliwia i jest domem wielu stworzeń. U mnie od kilku lat mieszkają jaskółki dymówki, wróble i wiele innych.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.
Pozdrawiam
Ja także tak czuję jak i Ty:) Od dziecka miałam ogród, nigdy nie mieszkałam w bloku. Czułabym się w takim mieszkaniu jak w klatce, jak zamknięty ptak. Nie mogłabym fruwać:)Od dzieciństwa fruwam i jestem bardzo szczęśliwa. Teraz jeszcze bardziej bo od roku przeszłam na emeryturę! Będę fruwała po ogrodzie dopoki sił mi nie zabraknie. Jestem szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńSliczny post, czytałam z uśmiechem na ustach.
Bardzo serdecznie pozdrawiam moją bratnią duszę:)
Uwazam ze odkycie w sobie pasji i mozliwosc jej realizacji daje szczescie i wcale nie musi to byc ogrod. Powtorze za poprzedniczkami pieknie napisalaś o swojej pasji. Buziaki
OdpowiedzUsuń100% zgody. I co z tego? Sama wiesz. No nic, może jakoś się ułoży.
OdpowiedzUsuńPasja to wspaniała sprawa, a gdy jest nią ogród, to szczególnie.
OdpowiedzUsuńIle ja przyjaźni i znajomości zawiązałam dzięki niej..! Stopniowo zmieniał się mój system wartości i całe życie, nie przesadzam nic a nic.
Dla mnie ogród jest terapią i ucieczką od szarej rzeczywistości...
OdpowiedzUsuńUwielbiam zieleń, kwiaty i dynamikę ogrodów. Przebywam w nim stale od wczesnej wiosny, do późnej jesieni. Lubię go tworzyć...
super to wszystko ujęłaś :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Kreatywność - człowiek się otwiera, a pomysły same przychodzą, tak naturalnie, po prostu obcując z przyrodą i ją obserwując...
widać w tym Twoje serce i to jest piękne :) pozdrawiam!